-Prawdopodobnie być może z chłopakiem...ale nawet ja tego nie wiem.-przyznała niechętnie Alice.
-Miałam nadzieję że to powiesz.-zaśmiała się puszczając oczko do chłopaka,następnie wzięła serwetkę która leżała na stoliku i przetarła nią brudne miejsca na twarzy czarnowłosego.
-Sądzisz że jutro będzie trening?-zapytała patrząc w czarne oczy Rico.
Offline
-Towarzystwo trzech dziewczyn... Czy ona też ma rodziców z Akillian? - zaśmiał się cicho. Szybko zabrał serwetkę od blondynki. Bądź co bądź, nie chciał, by wycierała mu twarzy. Czuł się nieswojo i znowu się zarumienił. Na jego szczęście, zasłonił je chusteczką. Wytarł dokładnie twarz i odłożył ją na bok. Liczył, że jego zaczerwienia nie będą takie widoczne. Westchnął cicho.
-Miło - zaśmiał się raz jeszcze.
-Nie mam pojęcia.
Offline
-Tak,też ma rodziców z Akillian.-powiedziała wesoło Alice
-Oj no nie martw się.Pewnie przyjedzie z chłopakiem albo jak ona to mówi, przyjacielem.-zaśmiała się blondynka,następnie dopiła czekoladę.
-Po za tym nawet jeżeli nie jestem taka zła aby Cię zmuszać do towarzystwa trzech dziewczyn.-zaśmiała się ponownie Alice
Offline
-Nie no, nie ma nic przeciwko, towarzystwu trzech dziewczyn, jeśli byłbym z Tobą. - zaśmiał się cicho.
-No ale przyjaciel też może być. - uśmiechnął się szeroko do blondynki. Widząc jak skończyła pić, wstał z krzesła i obszedł stolik dookoła. Złapał delikatnie za jej siedzenie i nachylił się nad nim.
-W sumie, to wolałbym być w towarzystwie trzech dziewczyn. - zaśmiał się cicho i odsunął delikatnie jej krzesło.
-To co, idziemy do Ciebie? Pewnie chcesz się przygotować na spotkanie z nią.
Offline
-Rico,znam Athenę tak dobrze jak tylko się da i mówię Ci że na 99% przyjedzie z chłopakiem-zaśmiała się Alice wstając z krzesła.
-Przygotować się nie muszę ważne bym była tylko na miejscu.-powiedziała z uśmiechem blondynka następnie wyjęła holo-telefon i napisała do Atheny ,,Jak już przylecisz to idź do domu ''
-Czyli tak idziemy do mnie.-zaśmiała się łapiąc chłopaka za rękę a potem zaprowadza do starego domu.
[z/t] - oboje.
Offline
Dziewczyna weszła do Kawiarenki z Rainbow.Odłożyła ją na krzesełko o podeszła do lady
-Poproszę cappuccino i może jakieś mleko dla kotki. - powiedziała z uśmiechem do barmana i usiadła na swoim miejscu.KIcia zeskoczyła ze swojego krzesła i wskoczyła na kolana właścicielki.
Offline
Ivan przechadzając się z psem postanowił wstąpić na chwilę do kawiarenki.
Cafe late powiedział kupując kawę i zastanawiając się coby tu teraz porobić, gdy w tym czasie Aster zwęszył kota i rzucił się w stronę kotki Atheny.
CHOLERA ! ASTER DO NOGI ! trzasnął Ivan, a pies posłusznie do niego wrócił.
Podszedł do właścicielki kota.
Przepraszam za mego psa zwykle się tak nie zachowuje...a tak ap ropo jestem Ivan, ale możesz mi mówić Leo jeśli wolisz powiedział pijąc kawę i spokojnie patrząc na Athene i to co robi.
Offline
-Nie nic nie szkodzi też lubię psiaki--powiedziała brunetka głaszcząc kotkę.
-Miło mi ja jestem Athena-przywitała się z chłopakiem i podała mu rękę.Po chwili kelner przyniósł dziewczynie cappuccino a kotce mleko.Rainbow od razu zaczęła chlipać mleczko a jej właścicielka kawę.
Offline
Wchodzę i idę w stronę lady
- Poproszę kawę - powiedziałem, po czym poszedłem do stolika, myśląc jak że i czekając na kawę, w końcu przyszedł kelner
- Dziękuję bardzo - powiedziałem z uśmiechem, nadal myśląc i pijąc kawę.
Offline
Ivan stał obok dziewczyny i pił swoją kawę. Patrzył się to na swojego psa to na Athene.
Jesteś stąd czy nie ? zapytał nie pewnie głaszcząc psa i zastanawiając się co teraz porabia reszta jego rodziny.
Taak wiem jestem dziwnie ubrany dodał po jakimś czasie pokazując swój mundur (jak coś tak wygląda).
Offline
Athena uśmiechneła się do chłopaka.Rainbow wskoczyła na stół.
-Nie ja jestem z planety Shadow ale teraz przyjechał na jakiś tydzień-powiedziała do chłopaka z uśmiechem po czym upiła łyk swojej kawy.
-Ładnie wyglądasz w mundurze-rzekła-Hej Kenshiro - zawołała do chłopaka siedzącego nie opodal.
Offline
Dzięki...a to jakiś twój znajomy tak ? zapytał siadając i zaczynając się zastanawiać nad czymś.
Shadow hm...ładna planeta, ale tu też jest nawet fajnie powiedział z widocznym zamyśleniem
Offline
Podchodzę do nich z kawą
- Oooo Hej - powiedziałem ze zdziwieniem
- Znacie się? A tak a pro po jestem Kenshiro - bardzo mi miło
Offline
Dziewczyna uśmiechnęła się do obu chłopców.Pogłaskała kotkę zabandażowaną ręką która właśnie podeszła do niej.
-Więc mogę cię nazywać Leo,jesteś w Xenonsach-spytała ze smutkiem.
-Kenshiro gdzie ty byłeś w tym astroporcie nie mogłam cię znaleźć- powiedziała śmiejąc się.Athena wzięła kotkę zdjęła ze stołu i położyła na podłodze.Nagle złapał ją skurcz w ręce złapała się za nią gwałtownie.Dziewczyna natychmiast wróciła swoją lewą rękę na której nie miała bandażu i wzięła do ręki cappuccino.
Offline
Tak, a co coś się stało ? zapytał i po chwili dodał Ah..to tak będziemy przeciw sobie grać prawda ?
Ivan oparł się wygodnie i dokładnie przypatrywał się dziewczynie.
Co się stało ci z ręką ? spytał patrząc cały czas na twarz dziewczyny.
Offline