Huk był tak głośny że dziewczyna go usłyszała nawet mając słuchawki w uszach,zdjęła je.
-Co jest?-zapytała zdziwiona, nieznajomy potknął się o płytę RBD
-Hej jestem Alice.-zaśmiała się patrząc na chłopaka
Offline
Kin wyszedł z baru i wraz z Gilbertem poszedł do Siedziby Xenons a dokładniej pokoju Alice. Wchodząc zobaczył leżącego chłopaka i stojącą nad nim Alice. Był trochę zbity z tropu jednak nie przejął się tym i powiedział
Cześć Alice,wole nie wnikać co tutaj kombinujesz z tym kolegą. Powiem Ci,że wygląda to dość zabawnie roześmiał się Kin.
Może byś nas sobie przedstawiła hę?
Offline
-Po pierwsze się puka!-krzyknęła Alice na Kina
-A po drugie ja też go nie znam-zaśmiała się patrząc na Felic'a
-Może to dziwne ale wpadł do mojego pokoju jak grom z jasnego nieba-dodała spokojnym tonem
-Śmierdzi od ciebie piwem!-stwierdziła blondynka patrząc na Kin'a
Offline
Feliciano szybko wstal.
Jestem zmeczony po rekrutacji i pomylilem pokoje. Aha i nazywam sie Feliciano Veneziano Vargas, ale mozecie zmiekczac moje imiona powiedzial stajac obok Alice.
Hm...pachnie mi tu Gilbercikiem powiedzial Feli z duzym usmiechem na twarzy.
Offline
Kinaret uśmiechnął się do nowo poznanego i powiedział
Miło mi Cię poznać Feli. Jestem Kinaret lub po prostu Kin. Jestem napastnikem Xenonsów. Faktycznie masz racje Gilbercik zaraz powinien być . Zgubił się gdzie po drodze Roześmiał się niebiesko-włosy.
Oj tam Alice dwa piwka. Nie zachowuj się jak moja matka. A drzwi były otwarte blondyneczko Powiedział z uśmiechem Kin.
Offline
-Tak czy siak powinieneś zapukać albo coś.-powiedziała naburmuszonym głosem
-Nie zachowuję się jak twoja matka,jeżeli już to jak twoja siostra.-zaśmiała się Alice
-Jak trener was dorwie to będzie zabawnie.Ja osobiście uznaję że alkohol jest jak słońce....czyli nietykalne.-stwierdziła blondynka patrząc na chłopaków następnie położyła się na łóżku
-Kto to Gilbert?-zapytała delikatnie zdziwiona
Offline
Jedyny Gilbert jakiego znam to srebrnowlosy 23 latek wygladajacy na 17 i ma ladne czerwone oczy. Jest on dosc specyficzny, ale fajny poznalismy sie gdy jeszcze bylismy mali, a potem widzielismy sie w wojsku. Spoko gosc, ale widzielibyscie go pijanego. Hah brat go musial na barana wziasc, bo inaczej z nim nieszlo. Ja lubie czasem popic, ale moim zdaniem wina sa lepsze. Wlasnie co lubicie jesc ? Jaa lubie paste, pizze i cala wloska kuchnie, bo jest wspaniala ! powiedzial Feli usmiechajac sie i patrzac na rozmowcow.
Offline
Tak to dokładnie ten koleś.Jego brat też tu jest.Chociaż nie wiem gdzie konkretnieSpojrzał Kin na Felica a potem na Alice w której oczach wymalowana była chęć zabijania
Alice.Spokojnie nic się nie stanie zaraz grzecznie się położę siostrzyczko. Roześmiał się Kinaret
Tylko muszę coś zjeść. Tak faktycznie jestem cholernie głodny. Felice może coś ugotujesz hę? Spytał chłopak z wyraźnym uśmiechem.
Ostatnio edytowany przez Kinaret (2012-05-12 23:31:05)
Offline
Przy drzwiach pojawił sie Gilbert słysząc rozmowe.
Jakie wino ?! Piwo jest najjlepsze ! krzycząc i do pokoju wpadł Gilbert z butelką piwa.
Tylko z buzi wydobywał sie zapach piwa. Gilbert widocznie sie umył, bo jego srebrzyste włosy byłby nawet jeszcze mokre, a ubranie nieco inne.
Wiesz allbo nie, ale jestem Gilbert ! na twarzy Gilberta pojawił sie banan, a jego oczy zalśniały jakby to były dwa rubiny.
I nagle zobaczył Veneziano i na jego twarzy pojawił sie jeszcze większy banan.
Veni ! Ksesesese~ Gilbert podszedł do Feliksa i przywitał sie z nim.
Offline
Kin zobaczył Gilberta z piwem w ręku i powiedział do niego.
Gdzieś ty się d cholery podziewałeś.Drogę zgubiłeś czy jakroześmiał się Kinaret
Dobra moi drodzy będę się żegnał do zobaczenia jutro.Powiedział Kin.Po czym odszedł spokojnym krokiem w kierunku swojego pokoju.
Offline
Gilbert pokiwal glowa.
Dobra Feli biore klucze od pokoju i spadam stwierdzio i wzial od Feliciano zapasowe klucze od pokoju.
Zara potem szybkim krokiem wyszedl z pokoju.
z/t
Offline
Feliciano popatrzyl jak prawie wszyscy opuszczaja pomieszczenie.
No dobra ja ide do siebie musze sie odswierzyc w moim jakuzzi. Dozobaczenia Alice ! powiedzial Feli i szybko skierowal sie do wyjscia kiwajac na pozegnanie i wychodzac.
Offline
-Ja bym rzekła raczej do widzenia.-pożegnała się Alice.
-Dosyć tego,zmieniam drużynę.-pomyślała patrząc na swoje rzeczy.
-Lecę albo na Tetconie albo na Akillian.-szepnęła sama do siebie.
-Tutaj nie jest miejsce dla mnie,tylko dla facetów....Albo Snow kids albo Elektras.-powiedziała zdecydowanym głosem.Następnie zaczęła się pakować.Kiedy już wszystko spakowała i posprzątała cały pokój,założyła słuchawki na uszy i wyszła z pokoju.
Ostatnio edytowany przez Alice (2012-05-14 21:07:28)
Offline