-Kensihro chyba zgubiłam w astroporcie -stwierdziła z uśmiechem.Dziewczyna weszła do środka i usiadła na kanapie.
-Więc jesteście oby dwoje w Xenonsach-Athena położyła koło kanapy walizkę.
-Co tam słychać tak w ogóle
Offline
Dziewczyna się zaśmiała
-Tak jesteśmy oby dwoje w Xenons'ach-potwierdziła z uśmiechem Alice
-A ogólnie to wszystko dobrze, nihil novi-odpowiedziała wzruszając ramionami
-My nie gryziemy...-powiedziała spokojnie do czarnowłosego
-...my z Atheną połykamy w całości.-zaśmiała się blondynka
Offline
Uśmiechnął się lekko, słuchając rozmowy dziewczyn. Przez moment myślał, że już o nim zapomniały, jednak Alice znowu się do nie go zwróciła.
-Prze... - zaczął lecz nie skończył. Cofnął się kilka kroków do tyłu. Połykają w całości. Dla bezpieczeństwa, wolał nie stać obok blondynki. Na jego twarzy pojawił się bardzo udawany strach.
-Grozisz mi? - spytał, po czym zaczął się śmiać.
Offline
Dziewczyna zaczęła się śmiać słysząc żart o pożeraniu w całości.
-Faceci najlepiej smakują z sosem czosnkowym i ketchupem - powiedziała dalej się śmiejąc
-Oprowadzicie mnie po Xenonie - spytała się nie mogąc przestać się śmiać
Offline
-Ewentualnie z sosem słodko-kwaśnym i musztardą bądź majonezem ewentualnie sosem duńskim...Ale to wszystko zależy od tego jaki jest chłopak-zaśmiała się blondynka
-Na Xenon nic się nie zmieniło od czasu twojej ostatniej wizyty-powiedziała Alice
-Ciekawe czy jeszcze jakiś człowiek dojdzie do Xenons'ów.-powiedziała dziewczyna patrząc się na Ricardo
-A jak tam rekrutacje do Shadows?-zapytała przyjaciółkę z uśmiechem
-A może wyjdziemy do astroportu poszukać twojego kolegi?-zaproponowała blondynka
Offline
-Ale śmieszne... Może zamiast maczać mnie w tym wszystkim, po prostu od razu zjecie. - skrzyżował ręce na brzuchu i zrobił bardzo obrażoną minę. Odwrócił się do dziewczyn plecami i doskonale udawał obrażonego.
-Nie mam nic przeciwko kolejnej kobiecie. - mruknął cicho dalej się nie odwracając.
-Ta... Idźcie i zjedzcie jego. - głowę lekko odchylił do tyłu i przyglądał się temu co zrobią.
Offline
-Nie ja Cię nie zjem-powiedziała brunetka.
-Zostawiam was na chwilę samych idę się rozpakować.-zaśmiała się Athena,chwyciła swoją walizkę i ruszyła do fioletowego pokoju
-Wow ale tu czysto....-szepnęła sama do siebie następnie zaczęła rozrzucać rzeczy po pokoju
-Nie ma to jak w domu.-zaśmiała się i zaczęła trochę ogarniać pokój.
Offline
-Obrażony?-zapytała niewinnym głosem chłopaka następnie kiedy Athena poszła na górę podeszła do czarnowłosego i przytuliła się
Offline
-Nie. - odparł i odwrócił się, gdy ta się do niego przytuliła. Na początku zdziwił się i już chyba trzeci raz dzisiaj, na jego policzkach zawitały rumieńce. Szybko jednak przełamał się i również objął blondynkę. Przytulił ją lekko do siebie i spojrzał z uśmiechem na jej twarz.
-Nie mógłbym się na Ciebie obrazić. - zaśmiał się cicho. Dłonią pogłaskał blondynkę po głowie.
-Za bardzo Cię lubię. - dodał po chwili.
Offline
Dziewczyna usiadła przed komputerem i zaczęła coś zawzięcie pisać.
-Ciekawe czy są parą - pomyślała sobie i się uśmiechnęła.Gdy skończyła pisać na kompie.Wyjęła swoją czarno-czerwoną piłkę z logiem Shadowsów i zaczęła kapkować.
Offline
-Hmm i co teraz?-zapytała się czarnowłosego z uśmiechem następnie spojrzała mu w oczy.
-Masz bardzo ładne oczy.-zaśmiała się blondynka następnie przypomniała sobie że Athena jest też w tym domu
-Heh ciekawe kto to jest ten cały Kenshiro.-pomyślała lecz jednak cały czas przytulała się do Rico.
Offline
-Nie wiem... Co jeśli Athena tutaj zejdzie? - uśmiechnął się lekko. Gdy blondynka spojrzała w jego oczy i on tak zrobił.
-To chyba ja tak powinienem powiedzieć. - zaśmiał się chicho. Bądź co bądź, jej słowa go zawstydzały. Rumieńce czarnowłosego stały się jeszcze bardziej intensywne.
-Przez Ciebie, już jestem cały czerwony. - dodał cicho się śmiejąc. Mimo wszystko, dalej przytulał blondynkę. W końcu było miło, więc dlaczego miał to przerywać.
Offline
Dziewczyna kapkowała sobie nie miała zamiaru przestać ale tak jakoś wyszło że dziewczyna walnęła piłką w półkę i tak jakby ona spadła robiąc straszny huk .Dziewczyna od razu odłożyła piłkę i położyła się na łóżku.Myślała że ci na dole zaraz tu przylecą.Więc zachowywała się jak najciszej.
Offline
-Jeśli Athena tutaj zejdzie to nic.-zaśmiała się.
-Wolisz być cały czerwony i przytulany czy nie przytulany i nie czerwony?-zapytała albo raczej zaśmiała się dziewczyna.
Kiedy Alice usłyszała huk przestała się przytulać.
-Też to słyszałeś?-zapytała blondynka spoglądając na schody.
Offline
-Nawet nieprzytulany, będę cały czerwony. - zaśmiał się cicho. Niestety, wszystko co dobre, ma w końcu swój koniec.
-Tak. To z pokoju Atheny? - spytał troszkę niepewnie. W końcu nie znał jeszcze domu blondynki. Dłonią przetarł lekko twarz. Liczył a to, że rumieńce zejdą z jego twarzy, jeszcze przed pokojem ciemnowłosej, chociaż, to czy tam pójdą i tak zależało od Alice.
Offline