Cała planeta jest poruszona faktem, że dzisiaj odbędzie się rekrutacja drużyny Wisons. Mieszkańcy wiążą wielkie nadzieje z tą drużyną. Na tablicy ogłoszeń, przed siedzibą klubu znajduje się ogłoszenie:
''W dzisiejszym dniu odbędzie się rekrutacja do drużyny Wisons! Zapraszamy wszystkich graczy, którzy chcą dołączyć do zespołu.''
Offline
Worgook przechodząc obok siedziby klubu zobaczył, że organizowany jest nabór. Pomyślał że to dla niego życiowa szansa, która nigdy już się nie powtórzy. Staną przed drzwiami trzymając piłkę w ręku. Jego palec się wahał, ale w końcu dotknął dzwonka i zadzwonił. Chwila na którą czekał przez całe życie zbliża się do niego wielkimi krokami. Czeka i czeka. Jego myśli zajmują marzenia o karierze najlepszego piłkarza w galaktyce. Ale czy podoła?....
Offline
Drzwi otwiera ci robot. Spogląda on na ciebie przez dłuższą chwilę. Następnie ktoś z wnętrza budynku mówi:
- Proszę wejść !
Wchodząc widzisz kobietę siedzącą za biurkiem. Po chwili mówi do ciebie: - Przyszedłeś pewnie w sprawie rekrutacji? Jeśli tak to pokój trenera drużyny znajduje się za tamtymi drzwiami - powiedziała wskazując na drzwi.
Offline
Worgook nie wiedział co powiedzieć. Ostatkiem sił wykrztusił z siebie
- "Tak"
Podszedł do drzwi, zapukał i słuchał. Nagle dreszcz emocji, ktoś w środku powiedział do niego
- "Proszę"!.
Bardzo zdenerwowany wszedł do pokoju. Zobaczył tam wysokiego mężczyznę z długimi włosami. Znieruchomiał z wrażenia.....
Offline
- Witaj chłopcze! Podejrzewam iż chcesz do nas dołączyć, nie prawda? Powiedz mi na jakiej pozycji chciałbyś u nas grać? - powiedział do ciebie trener po twoim wejściu do jego gabinetu.
Offline
- No cóż...no..ten....napastnik.
Chłopiec wiedział, że jego najlepsza pozycja to napastnik. Lubi dryblować i dobrze mu to wychodzi. Był bardzo zdenerwowany i bał się odmowy, dlatego wziął swoją piłkę i zaczął żonglować i pokazywać nieziemski tricki...
Ostatnio edytowany przez Worgook (2012-04-27 14:48:24)
Offline
NPC
Offline
Chłopak po tych słowach poczuł się pewnie i bez krępowania się powiedział:
- Lubię strzelać na bramkę przeciwnika, ale samą przyjemności daje mi dryblowanie. Czuje się wtedy jak w swoim żywiole.
Wziął kawałek ciasta i czekał co odpowie mu trener....
Offline
- Rozumiem, tak więc. Khe, kh...
Nagle zauważyłeś, że trener się dławi widać nie połknął całego ciastka i zaczął mówić, coś najwidoczniej w ciastku było, jednak nie zdążyłeś nawet zareagować gdyż ten zaczął się śmiać. Widać było, że chce po prostu się pośmiać.
- Żebyś widział swoją minę, teraz już jednak na poważnie. Możesz już nazywać się zawodnikiem Wisons!
Starszy mężczyzna wstał i podszedł do okna, widać tak było pnącza itp. Wzdychnął i uśmiechnął się do ciebie, widać było, że jest zadowolony z rozmowy z tobą. Najwidoczniej szukał osoby podobnej do ciebie, trochę jeszcze dziecinnej a zarazem poważnej. Ty jednak chyba nie wyszedłeś jeszcze z szoku - widać jest po twojej minie, że nie zrozumiałeś żartu trenera...
Offline
Chłopak zobaczył, że trener się dławi, ale nie wie co zrobić. Czeka z wytężoną minął na rozwój sytuacji. Szybko popatrzył się i zobaczył, że trener Wisons się śmieje z niego. Kilka rumieńców pojawiło się na jego twarzy. Przypomniał sobie, że jego trener powiedział także, że go przyjmuje. Chłopak bez wytchnienia powiedział:
-Co? Dostałem się? Yupii!! Jestem zawodnikiem!
Wtem wyszedł bardzo szczęśliwy z pokoju trenera.
Offline